Szukaj na tym blogu

środa, 3 kwietnia 2013


Mówiłam, że samej byłoby mi lepiej. Nie dlatego że sama byłabym szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham, a potem związek się rozpadnie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu, bo jeśli się nauczymy, że potrzebujemy miłości i ją stracimy, jesli będziemy na kimś polegać zbudujemy życie w okół związku a później wszystko się rozpadnie czy taki ból da się przeżyć. Utrata miłości jest jak uraz, jak umieranie, z tą różnicą, że umieranie ma swój koniec, a to może trwac wiecznie. - Greys Anatomy 

Myślę, że łatwiej jest być samemu, bo nie jest sie odpowiedzialnym za uczucia drugiego człowieka, mysli sie wtedy tylko o sobie, staje sie wtedy egoistą swojego losu, ale to że jest łatwiej nie oznacza wcale, że tak jest lepiej. Prawda? - Ania

2 komentarze:

  1. Z jednej strony jest łatwiej. Ale z drugiej strony, nie masz tej osoby, która wesprze Cie, kiedy masz problem. Osoby, która kiedy masz zły humor, dołek zrozumie to i będzie Cie pocieszać, ta osoba nie powie Ci, że "przeciez nie masz powodów do zmartwień, twoje życie jest takie zajebiste", tylko spróbuje dotrzeć do problemu i rozwiązać go albo pokaże Ci, że niepotrzebnie się martwisz. Życie też można przeżyć nie robiąc w nim nic, "płytko", bez podejmowania decyzji. Można też coś osiągnąć mieć satysfakcję z samego osiągania ja i z efektów. Pytanie co wolisz? Łatwą, prostą, nudną egzystencję czy prawdziwe przeżycie życia, życie pełnią? Samotność czy bycie z kimś, kto Cię kocha i chce uczynić szczęśliwą ( mimo że zna twój wredny charakterek, sam z resztą taki ma :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko jest takie proste. Nic nie jest czarne albo białe. Może większość z nas idzie na łatwiznę, ale czy to źle skoro i tak mamy skomplikowane życie. Dość skomplikowane i dlatego większość pragnie je sobie ułatwić.

      Usuń